środa, 29 sierpnia 2012

Wakacje :-)

Tegoroczne wakacje spędziliśmy pod znakiem powtórek. Podobnie jak w zeszłym roku, wypoczywaliśmy nad tzw. Jeziorem Miłości z cudownymi ludźmi. Pogoda sprzyjała plażowaniu, bieganiu boso i innym atrakcjom wypoczynku na łonie przyrody.

Wszystkie nadjeziorne zdjęcia autorstwa nieocenionej cioci Alicji :-*

Chillout na werandzie ;-)




Uspokajający widok jeziora







Siostrzana troska




Wskoczyć? Nie wskoczyć?




Majka-modelka:




Po raz drugi (i na pewno nie ostatni) odwiedziliśmy też gościnny ośrodek 12 Dębów w Zaździerzu. Pod okiem fachowej kadry, Fifo nabywał nowych umiejętności, rehabilitował się i nabierał sił na kolejne miesiące.

Zdjęć z turnusu niewiele, bo aparat jakoś sam do ręki nie przychodził ;-)

Oswajanie się z wodą:




Nauka oddychania do wody:




To, co Fifo lubi najbardziej --> chlapanie:




W pełni oswojony - bez strachu zanurzał się pod wodę:




To zadziwiające, jak p. Kamila potrafi pracować z maluchami! Jeszcze w listopadzie, Fifo spędził 3/4 czasu basenowego na niebieskiej macie, a tegoroczny turnus zakończył samodzielnymi skokami do wody! Postępy Filipa w nauce pływania możecie zobaczyć na krótkich filmach:






Tegoroczne wakacje dobiegają końca :-( Za chwilę zacznie się dla nas nowy etap - Fifo zostanie przedszkolakiem. Trzymajcie kciuki!




wtorek, 8 maja 2012

Fifo-kanapowiec

Mała sesja Filipa podczas poobiedniej sjesty:






Współpraca i cierpliwość dziecka się kończy:


Groźna mina odstraszająca fotoreportera ;-):



wtorek, 7 lutego 2012

Nebulizator odkurzony

No i dopadło Fifa zapalenie krtani. Nie pierwszy raz, ale od ponad roku był spokój. Męczy się biedactwo, ale długie inhalacje znosi dzielnie. Kto by pomyślał, że przy takich mrozach leszczyna się z pyleniem rozszaleje? Nic to, leczenie w toku, więc niebawem będzie lepiej :-)

piątek, 27 stycznia 2012

"Hipoterapia"

Nie mogę się oprzeć - muszę Wam pokazać ulubioną zabawę Fifa. Do wiosny jeszcze trochę czasu, więc młody rehabilituje się ujeżdżając ojca. Tak niewiele trzeba, żeby sprawić dziecku odrobinę radości :-)






niedziela, 1 stycznia 2012

Nowy Rok

Dawno mnie tu nie było, obiecuję poprawę :-)

Mam nadzieję, że ten Nowy Rok, który się właśnie rozpoczął, będzie dla nas wszystkich dobry. Życzę sobie i Wam przede wszystkim zdrowia, miłości i cierpliwości. Reszta przyjdzie sama.

Szczęśliwego Nowego Roku!


U nas sporo nowości. Tydzień po turnusie w Zaździerzu, Filip odważył się w końcu przemierzać mieszkanie na nogach. Do tego, chodzenie zaczęło sprawiać mu masę radości i coraz rzadziej wybiera czworaki. Pokochał też bazgranie - kiedy brakuje mu kartek, "ozdabia" kredkami podłogę. Pasjami układa klocki, segreguje przedmioty według koloru i dużo tańczy. Śmiejemy się z tych jego podrygów do rozpuku. I nie jest to przytupywanie w rytmie "nóżka lewa, nóżka prawa". Młody tworzy swoje własne układy choreograficzne - pracują dzielnie stopy,  ramiona i głowa. Jest w tym naprawdę dobry :-)

Niedawno kupiłam serię książek logopedycznych z płytami CD pt. "Słucham i uczę się mówić". Brakuje nam jeszcze odpowiednich słuchawek, bo te które mamy, spadają Fifowi z głowy. Zamierzam jutro nabyć odpowiednie rozmiarowo i zaczynamy systematyczną pracę. Widzimy, że młody chce się z nami komunikować, próbuje coś mówić - musimy mu pomóc. Za jakiś czas zdam relację z tych naszych prób. W tej chwili mowa to nasz priorytet.

czwartek, 1 grudnia 2011

Zmęczenie materiału

Turnus dobiega końca i Fifo jest bardzo zmęczony. Nic go nie cieszy. Wczoraj marudził na wszystkich zajęciach, nawet tych ulubionych. Oczywiście apogeum płaczu osiągnął na rehabilitacji ruchowej. Jego aktualny nastrój rewelacyjnie odzwierciedla zdjęcie zrobione przez ciocię Alicję na placu zabaw.



Poza tym, zwalczyliśmy problemy gastryczne (jedna noc nieprzespana, z wymiotami), ale apetytu młody jeszcze nie odzyskał. Mam nadzieję, że wkrótce wszystko wróci do normy.