Według synoptyków, miniony weekend należał do ostatnich ciepłych dni w tym roku. Korzystając z pięknej pogody, wybraliśmy się więc na tzw. łono natury.
poniedziałek, 22 października 2012
niedziela, 9 września 2012
Przedszkolak
Od 3 września Fifo jest pełnoprawnym przedszkolakiem. Szybko przywykł do spędzania dni z dziećmi; łezki pojawiają się jedynie na wejściu i to nie zawsze :-D Zdarzyło się i tak, że książę nie chciał wyjść z sali. Na moje "Filip, idziemy do domu", zaprotestował głośnym "Nieeeeee".
Niestety pojawiły się też problemy - we środę w nocy dopadł zucha taki katar, że czwartek i piątek spędził w domu. Przykre jest to, że niektórzy rodzice przyprowadzają do przedszkola chore dzieci i przez to inne też zdrowe nie są... Nic to, miejmy nadzieję, że młody uodporni się na mikroby :-)
Na zdjęciu przedszkolak, po brawurowej ucieczce z łóżeczka (zrobił "podkop" w wejściu). Nie przeszkodził mu nawet śpiworek, w który był zapakowany. Jednak chociaż potrafi otworzyć skomplikowane przesuwne drzwi od sypialni, nie miał siły, zasnął na podłodze - taki zmęczony po pracy nasz zuch ;-)
Niestety pojawiły się też problemy - we środę w nocy dopadł zucha taki katar, że czwartek i piątek spędził w domu. Przykre jest to, że niektórzy rodzice przyprowadzają do przedszkola chore dzieci i przez to inne też zdrowe nie są... Nic to, miejmy nadzieję, że młody uodporni się na mikroby :-)
Na zdjęciu przedszkolak, po brawurowej ucieczce z łóżeczka (zrobił "podkop" w wejściu). Nie przeszkodził mu nawet śpiworek, w który był zapakowany. Jednak chociaż potrafi otworzyć skomplikowane przesuwne drzwi od sypialni, nie miał siły, zasnął na podłodze - taki zmęczony po pracy nasz zuch ;-)
środa, 29 sierpnia 2012
Wakacje :-)
Tegoroczne wakacje spędziliśmy pod znakiem powtórek. Podobnie jak w zeszłym roku, wypoczywaliśmy nad tzw. Jeziorem Miłości z cudownymi ludźmi. Pogoda sprzyjała plażowaniu, bieganiu boso i innym atrakcjom wypoczynku na łonie przyrody.
To zadziwiające, jak p. Kamila potrafi pracować z maluchami! Jeszcze w listopadzie, Fifo spędził 3/4 czasu basenowego na niebieskiej macie, a tegoroczny turnus zakończył samodzielnymi skokami do wody! Postępy Filipa w nauce pływania możecie zobaczyć na krótkich filmach:
Wszystkie nadjeziorne zdjęcia autorstwa nieocenionej cioci Alicji :-*
Chillout na werandzie ;-)
Uspokajający widok jeziora
Siostrzana troska
Wskoczyć? Nie wskoczyć?
Majka-modelka:
Po raz drugi (i na pewno nie ostatni) odwiedziliśmy też gościnny ośrodek 12 Dębów w Zaździerzu. Pod okiem fachowej kadry, Fifo nabywał nowych umiejętności, rehabilitował się i nabierał sił na kolejne miesiące.
Zdjęć z turnusu niewiele, bo aparat jakoś sam do ręki nie przychodził ;-)
Oswajanie się z wodą:
Nauka oddychania do wody:
To, co Fifo lubi najbardziej --> chlapanie:
W pełni oswojony - bez strachu zanurzał się pod wodę:
To zadziwiające, jak p. Kamila potrafi pracować z maluchami! Jeszcze w listopadzie, Fifo spędził 3/4 czasu basenowego na niebieskiej macie, a tegoroczny turnus zakończył samodzielnymi skokami do wody! Postępy Filipa w nauce pływania możecie zobaczyć na krótkich filmach:
Tegoroczne wakacje dobiegają końca :-( Za chwilę zacznie się dla nas nowy etap - Fifo zostanie przedszkolakiem. Trzymajcie kciuki!
wtorek, 8 maja 2012
Fifo-kanapowiec
Mała sesja Filipa podczas poobiedniej sjesty:
Współpraca i cierpliwość dziecka się kończy:
Groźna mina odstraszająca fotoreportera ;-):
sobota, 21 kwietnia 2012
wtorek, 7 lutego 2012
Nebulizator odkurzony
No i dopadło Fifa zapalenie krtani. Nie pierwszy raz, ale od ponad roku był spokój. Męczy się biedactwo, ale długie inhalacje znosi dzielnie. Kto by pomyślał, że przy takich mrozach leszczyna się z pyleniem rozszaleje? Nic to, leczenie w toku, więc niebawem będzie lepiej :-)
piątek, 27 stycznia 2012
"Hipoterapia"
Nie mogę się oprzeć - muszę Wam pokazać ulubioną zabawę Fifa. Do wiosny jeszcze trochę czasu, więc młody rehabilituje się ujeżdżając ojca. Tak niewiele trzeba, żeby sprawić dziecku odrobinę radości :-)
niedziela, 1 stycznia 2012
Nowy Rok
Dawno mnie tu nie było, obiecuję poprawę :-)
Mam nadzieję, że ten Nowy Rok, który się właśnie rozpoczął, będzie dla nas wszystkich dobry. Życzę sobie i Wam przede wszystkim zdrowia, miłości i cierpliwości. Reszta przyjdzie sama.
Szczęśliwego Nowego Roku!
U nas sporo nowości. Tydzień po turnusie w Zaździerzu, Filip odważył się w końcu przemierzać mieszkanie na nogach. Do tego, chodzenie zaczęło sprawiać mu masę radości i coraz rzadziej wybiera czworaki. Pokochał też bazgranie - kiedy brakuje mu kartek, "ozdabia" kredkami podłogę. Pasjami układa klocki, segreguje przedmioty według koloru i dużo tańczy. Śmiejemy się z tych jego podrygów do rozpuku. I nie jest to przytupywanie w rytmie "nóżka lewa, nóżka prawa". Młody tworzy swoje własne układy choreograficzne - pracują dzielnie stopy, ramiona i głowa. Jest w tym naprawdę dobry :-)
Niedawno kupiłam serię książek logopedycznych z płytami CD pt. "Słucham i uczę się mówić". Brakuje nam jeszcze odpowiednich słuchawek, bo te które mamy, spadają Fifowi z głowy. Zamierzam jutro nabyć odpowiednie rozmiarowo i zaczynamy systematyczną pracę. Widzimy, że młody chce się z nami komunikować, próbuje coś mówić - musimy mu pomóc. Za jakiś czas zdam relację z tych naszych prób. W tej chwili mowa to nasz priorytet.
Mam nadzieję, że ten Nowy Rok, który się właśnie rozpoczął, będzie dla nas wszystkich dobry. Życzę sobie i Wam przede wszystkim zdrowia, miłości i cierpliwości. Reszta przyjdzie sama.
Szczęśliwego Nowego Roku!
U nas sporo nowości. Tydzień po turnusie w Zaździerzu, Filip odważył się w końcu przemierzać mieszkanie na nogach. Do tego, chodzenie zaczęło sprawiać mu masę radości i coraz rzadziej wybiera czworaki. Pokochał też bazgranie - kiedy brakuje mu kartek, "ozdabia" kredkami podłogę. Pasjami układa klocki, segreguje przedmioty według koloru i dużo tańczy. Śmiejemy się z tych jego podrygów do rozpuku. I nie jest to przytupywanie w rytmie "nóżka lewa, nóżka prawa". Młody tworzy swoje własne układy choreograficzne - pracują dzielnie stopy, ramiona i głowa. Jest w tym naprawdę dobry :-)
Niedawno kupiłam serię książek logopedycznych z płytami CD pt. "Słucham i uczę się mówić". Brakuje nam jeszcze odpowiednich słuchawek, bo te które mamy, spadają Fifowi z głowy. Zamierzam jutro nabyć odpowiednie rozmiarowo i zaczynamy systematyczną pracę. Widzimy, że młody chce się z nami komunikować, próbuje coś mówić - musimy mu pomóc. Za jakiś czas zdam relację z tych naszych prób. W tej chwili mowa to nasz priorytet.
Subskrybuj:
Posty (Atom)