piątek, 27 stycznia 2012

"Hipoterapia"

Nie mogę się oprzeć - muszę Wam pokazać ulubioną zabawę Fifa. Do wiosny jeszcze trochę czasu, więc młody rehabilituje się ujeżdżając ojca. Tak niewiele trzeba, żeby sprawić dziecku odrobinę radości :-)






2 komentarze:

  1. Piękna hipoterapia, naprawdę :-)))), a uśmiech Fifa bezcenny.

    OdpowiedzUsuń
  2. a mnie mąż nie chce tak wozić po domu :( :D widać, że super się razem bawią :)

    OdpowiedzUsuń