wtorek, 7 lutego 2012

Nebulizator odkurzony

No i dopadło Fifa zapalenie krtani. Nie pierwszy raz, ale od ponad roku był spokój. Męczy się biedactwo, ale długie inhalacje znosi dzielnie. Kto by pomyślał, że przy takich mrozach leszczyna się z pyleniem rozszaleje? Nic to, leczenie w toku, więc niebawem będzie lepiej :-)

2 komentarze:

  1. Ojej biedny Fifo to tak jak moja Alusia, a szczeka jak piesek ? Moja ma taki śmieszny kaszelek :-) Zrówka dużo dla niego :-* a i fajnie na tacie jeździł

    OdpowiedzUsuń
  2. Prześliczny blondasek ;-)
    Wielkie buziaki od cioci MAGDALENASKUBA

    OdpowiedzUsuń